Smog, zimowy problem wielkich miast… Czy to Warszawa, czy Wiedeń pojazdy spalinowe w miastach są przyczyną ogromnych problemów z jakością powietrza i nie ma co się łudzić. Za kilkanaście, może kilkadziesiąt lat samochody elektryczne w pełni wyprą te modele, które zasilane są paliwami tradycyjnymi.
Poznajmy więc bliżej samochód elektryczny w kontekście użytkowania go zimą.
Czy w tej trudnej porze cud elektromobilności jest równie wydajny i niezawodny co dobrze nam znany samochód i jego silnik spalinowy?
Zapraszamy do przeczytania artykułu.
Dlaczego zimowe warunki wpływają na zasięg w samochodach elektrycznych?
Auta elektryczne pomimo niekwestionowanego dobrego wpływu na środowisko i jakość powietrza, wciąż nie są idealnie i wciąż mają swoje wady. Niewątpliwie zetkniecie się samochodu elektrycznego z zimowymi warunkami, skutkuje pewnymi problemami. Zimą samochody w trybie elektrycznym po prostu przejadą mniej kilometrów.
Powód podstawowy to niska temperatura, z którą nie lubi się bateria litowo – jonowa, a te właśnie znajdziemy w elektrykach.
Innym powodem, dla którego musisz zimą myśleć o częstszym ładowaniu to większe zużycie energii, również na ogrzewanie wnętrza auta.
W eksploatacji zimowej ogrzewanie również bierze się w pełni z elektrycznej baterii. Elektryk nie ma ubocznego produktu, jakim jest ciepło pracy silnika– jak to jest w przypadku samochodów spalinowych. W wyposażeniu niektórych samochodów elektrycznych jest system podtrzymujące odpowiednią temperaturę baterii, ale i one zużywają energię elektryczną.
Zatem…. TAK, zimą podczas jazdy elektrykiem licz się z częstszym ładowaniem.
Jest jeszcze jeden czynnik, który nie wiąże się ścisłe z wykorzystaniem energii, ale … wpływa pośrednio na jej zużycie. Chodzi o zimowe zależności i prawa fizyki. Zależności te dotyczą wszystkich aut, a mowa o zmniejszonym ciśnieniu opon. Zbyt niskie ciśnienie w oponach to po prostu większe opory, a te nie są bez znaczenia dla zużycia energii.
Samochód elektryczny i cała prawda o jego baterii.
Aktualnie ofertę baterii do elektryków stanowią jedynie te litowo- jonowe. Być może kiedyś to się zmieni, ale te baterie są reaktywne na zmieniające się warunki temperaturowe.
Po prostu pod wpływem temperatury zmieniają właściwości. Gdy temperatura jest na minusie, to pojemność tych baterii spada. W prostym rozumieniu daje mniej energii, więc mniej przejechanych kilometrów podczas zimy.
Poza tym w tym przypadku to czy jest -3 czy -9 ma znaczenie. Niższa temperatura sprawia, że utrata energii jest większa. Więc kupując elektryka, warto o tym wiedzieć, szczególnie jeżeli nie dysponujesz garażem, a samochód będzie parkowany głównie “pod chmurką” a nie w garażu przy domu.
Samochody elektryczne, jaki mają zimowy potencjał?
Cóż, tutaj dane są jedynie oszacowane. Tak nie ma jeszcze konkretów. Dobrze jest śledzić testy, jakie przeprowadzają różne organizacje. My w Galon Oleje polecamy ten od ADAC, czyli niemieckiego automobilklubu. 17 milionów członków zobowiązuje do rzetelności.
Najnowsze testy wykonano na początku 2022 roku i postawiono na to, aby zmierzyć różnicę w zasięgu siedmiu samochodów elektrycznych. Próba była dokonywana w temperaturze +14 i -7 stopni C. Samochody elektryczne wybrane do testu to: Fiat 500e, Renault Zoe, Hyundai Kona electric, Nissan Leaf e+, Lexus UX300e oraz Volkswagen ID.3, Ford Mustang Mach E.
Wyniki są zaskakujące, bo najgorzej wypadł Volkswagen ID.3. W tym przypadku problemem był system ogrzewania ogniw baterii, który pożerał energię. Strata w zasięgu to aż 50%.
Pozostałe auta wypadły całkiem nieźle. Nissan Leaf e+ i Lexus UX300e miały stratę 37% Wynik nieco lepszy, bo 33% zanotował Ford Mustang Mach-F, ale ciut lepszy okazał się, Hyundai Kona electric. Drugi na podium “stanął” Renault Zoe. Stracił około 30% zasięgu. A pierwsze miejsce zajął Fiat 500, który stracił tylko 25% swojego zasięgu.
No to jak będzie wyglądało odśnieżanie ulic, kiedy wejdą tylko samochody elektryczne?
Tak sobie myślimy zimowo i przyszłościowo: jeżeli elektryczne samochody wyprą silniki spalinowe to jakie baterie będzie miał pług śnieżny, żeby poradzić sobie ze swoim zadaniem? (w kontekście wyżej opisanych strat) I jak będzie wyglądać jego ładowanie?
Zrównoważony rozwój sieci ładowania samochodów elektrycznych spowoduje, że proste ładowanie prądu będzie łatwiejsze.
Nie ma co się bać przyszłości. Teraz jednak trzeba dobrze planować zimowe trasy i jazdy, żeby dojechać, tam gdzie chcemy.
Elektromobilność jest w Polsce w fazie rozwoju, ale już teraz istnieją mapy punktów ładowania elektrycznego (do których odsyłamy tutaj). I przed podróżą zimową warto poświecić chwilę na obliczenia trasy i częstsze wizyty w punktach ładowania.
Related Posts
Stay up-to-date with the latest information.