Bezpieczna jazda samochodem w wakacje jest szczególnie ważna. Wzmożony ruch na drogach, upał i zmęczenie kierowców powoduje, że powinniśmy mieć za kółkiem oczy dookoła głowy. I to bez przerwy. Ambasador Galon Oleje – Piotr Sochacki, samochodowy mistrz Białegostoku w klasie K1 w latach 2018 – 2019 udzieli kilku praktycznych rad w zakresie panowania nad autem i jego wyposażenia.
Bezpieczna jazda samochodem – ustaw fotel
Prawidłowe ustawienie fotela kierowcy to nie tylko kwestia komfortu. Ta prosta czynność może ułatwia kontrolę nad pojazdem i pozwala zaoszczędzić kilka sekund w sytuacjach awaryjnych. Wtargnięcie pieszego na drogę? Nagłe pojawienie się dzikiego zwierzęta? To tylko wierzchołek góry lodowej zagrożeń czyhających na naszą chwilę nieuwagi.
Nieodpowiednia pozycja za kierownicą może negatywnie wpływać na nasze poczucie samochodu. Wygoda jest kluczowa, ale musimy pamiętać o pewnych zasadach.
Ręce powinny być lekko ugięte w łokciach, tak abyśmy mogli założyć nadgarstki na górną krawędź kierownicy bez odrywania ramion od oparcia siedzenia. Ten temat rozwinę w dalszej części poradnika, bo jest dość rozległy.
Podobnie jest z nogami. Przy całkowicie wciśniętym pedale sprzęgła, lewa noga również powinna być lekko ugięta. To bardzo ważne, bo w razie kolizji, siła uderzenia przeniesiona na wyprostowaną nogę może… złamać miednicę.
Rozumiem, że wielu z Was marzy, aby być jak Travis Pastrana, ale uszkodzenie miednicy to bardzo niefajna sprawa. Tych bolesnych doświadczeń z Amerykaninem zapewne dzielić nie chcecie. Lepiej więc robić wszystko, aby uchronić nasze kości. Wszystkie, bez wyjątku.
Trzymanie kierownicy oburącz jest niezwykle ważne. Niektórzy kierowcy trzymają lewą ręką obręcz, a prawą trzymają dźwignię zmiany biegów.
Taka pozycja powoduje, że nie czujecie dokładnie auta i odbiera Wam szansę na prawidłową reakcję w przypadku poślizgu.
Jazda na „zimny łokieć” jest niewskazana. Jeśli jedziecie 20 km/h przez bulwar kabrioletem, zapewne nic Wam nie grozi. Kłopoty zaczynają się się przy szybszej jeździe, kiedy trzeba reagować szybko – np. wyminąć przeszkodę.
Wówczas cenne ułamki sekund tracicie na powrót do właściwej pozycji. Zazwyczaj spanikowany kierowca podciąga się używając do tego kierownicy i w pewnym momencie siedzi niczym Pinokio na stołku. W efekcie samochód się buja, a Wy nie możecie przewidzieć jak się zachować.
Jeśli oglądacie materiały z rajdów, to zauważyliście na filmach z wewnętrznych kamer, że piloci rajdowi nie patrzą na drogę.
Siedzą wpatrzeni w mapę i tylko czasem podnoszą głowę. Ich receptorem ruchu są…. plecy. Wszystko jest kwestią wprawy i treningów, do których zachęcam w bezpiecznych warunkach. Obiektów skłonnych w tym pomóc jest coraz więcej.
Bezpieczna jazda samochodem – jak trzymać ręce na kierownicy
Wróćmy do tematu rąk na kierownicy. Posłużę się porównaniem do tarczy zegara. Najlepsza pozycja do trzymania kierownicy to „dziesięć do dwóch” lub „ćwierć do trzech”. Taki chwyt zapewnia najlepszą równowagę między kontrolą a zdolnością szybkiego reagowania na zmieniające się warunki.
Pozycja „ćwierć do trzech” jest częściej wykorzystywana w rajdach, ponieważ pozwala na łatwe wykonanie szybkich manewrów kierownicą bez konieczności przesuwania rąk.
Wasze ręce powinny trzymać koło kierownicy pewnie, ale nie na tyle mocno, aby zablokować przepływ krwi (tak, to możliwe).
Dłonie należy umieścić po przeciwnych stronach kierownicy, a palce powinny owijać obręcz, zamiast leżeć na niej płasko.
Kierując samochodem, szczególnie w ekstremalnych warunkach, gdzie wymagane są skomplikowane i szybkie manewry, ważnym jest zachowanie jak największego zakresu ruchu bez konieczności przesuwania rąk po kole kierownicy.
Ręce powinny być zawsze gotowe do wykonania pełnego obrotu kierownicą! Unikaj trzymania rąk w jej górnej części. Zwłaszcza w miejscu, gdzie znajduje się poduszka powietrzna.
W razie wypadku, poduszka powietrzna może wyrzucić Twoje ręce z dużą siłą, co może skończyć się… boleśnie.
Ważne, aby te zasady stały się Wasza drugą naturą. Nawet, jeśli nie planujecie startu w rajdach, te techniki mogą poprawić Twoją kontrolę nad pojazdem i w efekcie zwiększyć bezpieczeństwo na drodze. Nie tylko Wasze, ale też i innych.
Bezpieczna jazda samochodem – opony i zawieszenie
Dobre opony to kluczowy aspekt bezpieczeństwa jazdy. I to niezależnie od pory roku.
W tym przypadku to nie chwyt marketingowy koncernów. Opony trzeba dopasować do pór roku i nie bagatelizować ich wymiany.
Różnice między oponami letnimi a zimowymi wynikają nie tylko z bieżnika, ale także ze składu mieszanki gumowej użytej do ich produkcji.
Jazda na zimówkach w lecie prowadzi do skrócenia ich żywotności – a co za tym idzie – również pogorszenia parametrów jazdy.
Guma opon zimowych zachowuje elastyczność w niskich temperaturach, ale w cieple staje się zbyt miękka. To z kolei zwiększa opory toczenia i zużycie paliwa.Pamiętajcie, że, bieżnik opon zimowych jest zaprojektowany do walki ze śniegiem i lodem, a nie suchą nawierzchnią.
Jazda na zimówkach latem prowadzi do wydłużenia drogi hamowania i mniejszej stabilności na zakrętach. Oczywiście wpływa też na zużycie tych opon. Kolejnej zimy mogą już się do niczego nie nadawać.
Gdy temperatura powietrza spada poniżej 7 stopni Celsjusza, letnie opony stają się mniej elastyczne i tracą swoje właściwości jezdne.
Dlatego warto dbać o okresową wymianę opon. Jazda na kilkunastoletnich „kapciach” też nie należy do najrozsądniejszy pomysłów. No chyba, że startujecie we wrak race. To jednak zupełnie inna historia.
W moim środowisku krąży powiedzenie mówi: „Opony muszą być jak mięso – zawsze świeże, aby były dobre”. Z doświadczenia (niekoniecznie wyścigowego) wiem, że lepiej jest kupić nowe ogumienie. Nawet jeśli będzie to produkt nieznanej marki. Bezpieczniej jest używać gorszych, ale nowych opon przez dwa sezony, niż jeździć na zużytych oponach, ale topowego producenta.
Choć jakość tańszego ogumienia może być nieco gorsza, będzie znacznie lepiej sprawdzać się w trudnych warunkach.
Wielu kierowców zapomina o podstawowej czynności – regularnym sprawdzaniu ciśnienia w oponach.
Ogumienie z prawidłowym ciśnieniem zapewniają lepszą przyczepność na drodze, co poprawia sterowność i skuteczność hamowania. Zbyt niskie lub zbyt wysokie w ekstremalnych sytuacjach może prowadzić do utraty kontroli nad autem.
Poza tym, niewłaściwie ciśnienie wpływa na wysokość spalania. Opony z niskim ciśnieniem mają większy opór toczenia, co prowadzi do większego zużycia paliwa i samych opon.
Mówi się, że po 5 latach eksploatacji opony trzeba wymienić na nowe. Jazda na niewłaściwym ciśnieniu, jeszcze bardziej skraca ich żywotność.
Opony naszego pojazdu są jedynymi punktami kontaktu z drogą
Przed dalsza podróżą zwróćcie uwagą na łączniki stabilizatorów i wahacze. Zły stan tych elementów też może utrudniać precyzyjne kierowanie.
Nie będzie to odczuwalne przy niskiej prędkości w mieście, ale kiedy przyspieszymy na autostradzie, samochód może zacząć niekontrolowane „zjeżdżanie” z powodu braku zbieżności.
Dlatego ważne jest regularne kontrolowanie i konserwowanie tych części, aby utrzymać optymalną kontrolę nad samochodem.
Bezpieczna jazda samochodem – hamowanie
Zmienne warunki na drogach często stanowią trudny test dla umiejętności i samokontroli kierowcy. Zaskakują nie tylko zimą. Latem też bywają sytuacje, w których ulewny deszcz zamienia ulicę w potok. Wówczas tracimy trakcję.
Podczas ruszania na śliskiej nawierzchni, dodawanie gazu musi być przemyślane i delikatne, aby uniknąć sytuacji utraty przyczepności.
W przypadku samochodów z napędem na tylne koła, sytuacja wygląda nieco inaczej. Najlepszym wyjściem jest tu korzystanie z wyższych biegów (o ile dysponujemy manualną skrzynią biegów). Klucz do sukcesu to płynne operowanie pedałem gazu, które umożliwi szybsze przyspieszenie i sprawniejsze pojechanie dalej.
Redukcja prędkości to zupełnie inna para kaloszy. Tutaj najważniejsza jest spokojna reakcja. Jeśli odczuwasz, że tracisz kontrolę nad pojazdem, nigdy nie blokuj kół do końca. To bardzo ważne, jeśli Wasze auto nie jest wyposażone w ABS.
Zwolnienie i odblokowanie kół pozwoli oponom na odzyskanie przyczepności, a tym samym umożliwi odzyskanie kontroli nad kierunkiem jazdy. W razie nieuchronnego niebezpieczeństwa, kluczowe jest wykonanie serii manewrów, które pozwolą wyjść z opresji nienaruszonym. To jednak kwestia treningów.
Zimą wystarczy odnaleźć duże, otwarte przestrzenie (np. płyta lotniska) pokryte śniegiem, gdzie przetestowanie poślizgów Waszego samochodu nikomu nie zaszkodzi.
Latem zalecam proste ćwiczenia, takie jak slalom między pachołkami czy awaryjne hamowanie. Mogą wiele nauczyć i pomóc Wam lepiej zrozumieć zachowanie Waszych samochodów. Zawsze możecie też wybrać się na lokalny tor.
Bezpieczna jazda samochodem – wyposażenie
W naszym kraju, aby nie dostać mandatu za brak wyposażenia, musisz mieć w aucie: tablice rejestracyjne, trójkąt ostrzegawczy i gaśnicę.
Przezorny zawsze ubezpieczony, dlatego ja mam trochę dłuższą listę samochodowego ekwipunku. Jest na niej:
– zapasowy płyn do spryskiwaczy;
– multitool;
– kamizelki odblaskowe (dla każdego pasażera)*;
– zapasowe żarówki;
– apteczka;
– okulary przeciwsłoneczne z polaryzacją;
– butelka wody.
Przyda się też wygodna torba do samochodu lub organizer. Dzięki niemu wszystko będzie na swoim miejscu.
Bezpieczna jazda samochodem – zachowanie podczas awarii
Nie bez przyczyny piszę *„kamizelki odblaskowe” w liczbie mnogiej. Kamizelek powinno być tyle, ilu pasażerów. Dlaczego? Wyobraźcie sobie, że auto odmówi posłuszeństwa na mazurskiej drodze w środku nocy. Może dojść do sytuacji, kiedy wszyscy będą musieli opuścić samochód i udać się pieszo na najbliższa stację benzynową. Bez kamizelek taki spacer to ogromne ryzyko.
Podobnie jest z zapasowymi żarówkami. Przepalają się w najmniej odpowiednich momentach. O tym, jak je dobrać informacje znajdziecie >TUTAJ<.
Dlatego warto być przygotowanym na wszystkie ewentualności.
Jeśli do konieczności zatrzymania auta dojdzie na drodze ekspresowej lub autostradzie, od razu należy umieścić trójkąt ostrzegawczy w odpowiedniej odległości.
Polskie przepisy precyzują, że trójkąt ostrzegawczy powinien być umieszczony na drodze w odpowiedniej odległości od zepsutego pojazdu. Ta odległość zależy od rodzaju drogi:
Na drodze z jednym pasem ruchu w każdym kierunku – to co najmniej 50 metrów przed zepsutym pojazdem.
Na drodze szybkiego ruchu, autostradzie lub drodze ekspresowej – co najmniej 100 metrów przed zepsutym pojazdem.
To jednak minimalna odległość! Przy przymusowym postoju, jeśli to możliwe, czekajcie na pomoc poza barierkami. Będzie bezpieczniej.
Szczęśliwie do mety!
Mam nadzieję, że nowo nabyte umiejętności okażą się przydatne w codziennej jeździe. Pamiętajcie jednak, że nic nie zastąpi Waszej wyobraźni i zdolności przewidywania. Podczas wakacji, nie obawiaj się zachować ostrożności. Lepiej się spóźnić, ale dojechać, niż wrócić do domu z autem na lawecie.
Piotr Sochacki – samochodowy mistrz Białegostoku w klasie K1 w latach 2018 – 2019. Pierwsze kroki w rajdach stawiał już w 2013 roku.
Related Posts
Stay up-to-date with the latest information.